• Blox.pl
  • Załóż bloga
  • Zaloguj
    • Zaloguj
    • Załóż bloga
Przez liście i kładki
RSS
wtorek, 31 sierpnia 2010
Żeby nie było, że ten żywot smutny tylko...

to dostałem wczoraj litanię esemesową od dwóch kumpli, a mianowicie: pierwszy z kumpli zakłada zespół diskopolowy i namawia mnie żebym dołączył i pisze, że drugi się zastnawia nad przystąpieniem. Mielibyśmy być jak Simon i Garfunkel - cymbałki i syntezator. Laski przecież kochają łatwy diskopolowy sex. Dalej kolega pisze, że pierwszy singiel będzie miał tytuł: "CHODZĄCA PYTA". Drugi kumpel pisze, że pierwszy kumpel będzie nazywał się ROMANEK PEDRYL. Pierwszy kumpel pisze, że ja byłbym: JOHAN, a drugi kumpel ma być: JEBIĄCY SIĘ ROBERTO. Dalej widzę pierwsze zajawki tekstu: "hej dziewczyno, moszna, moszna !"

Chłopaki, bez wahania wstępuję, skaczę dzisiaj na miasto kupić jakiegoś synteza, yamahę kupię. Pracę rzucam od zaraz, zaczynam teksty pisać, skronie nacinać by móc do białego rana. Już czuję ten flow, tę magiczną energię, ten mocy przepływ, już czuję. Do fryzjera też trzeba skoczyć, grzywki zostawić, choć w tej chwili : http://www.youtube.com/watch?v=YTxqaHrXgHQ

JOHAN.

13:05, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
piątek, 27 sierpnia 2010
Droga Pani.

7 minuta 8 sekunda - http://www.youtube.com/watch?v=X7mHWT3o0Q4&feature=related

Taki dzień dzisiaj, że chce się umierać, z uśmiechem, na wódce i żeby mnie taka jedna przez kilka godzin kochała. Wszystko.

15:43, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
czwartek, 26 sierpnia 2010
Tak, byłem wczoraj.

Na wódce. We względnym milczeniu, we względnym dystansie, z takim uśmiechem, jak chłopaki z polskich filmów mafijnych, które to filmy ostatnio przerobiłem po kolei i twierdzę, iż bez odpowiedniej ilości alkoholu wypitej w żywocie nie da się do końca zrozumieć tych filmów, całej mocnej ironi zawartej w tych tragediach.

Na tej wódcę, przy barze, i jak to w przypadku bohaterów na skraju, tych, którzy nic do stracenia nie mają, których historie dla zwykłych śmiertelników zdają się być bardzo pociągające. Tak i w moim przypadku, przysiada się dziewczę pijane, chcąc jakoś barwnie zagaić, mówi coś o książkach, o jakichś panach tadeuszach wołodyjowskich, dziewczę git, elegancko, naprasza się aby mi wódkę kupić, choć ja to tak nie lubię, zaczynam się czuć jakimś dłużnikiem, podstępu szukam. Nagle to dziewczę okrutne zaczyna być, że mnie widzi co dwa tygodnie, powiedzmy, z inną dziewczyną i mniej przyjemne rzeczy zaczyna prawić.

Widzisz, koleżanko sympatyczna, pewnie za dwa tygodnie jakaś dziewczyna mi powie to samo, ponieważ siedziałem z tobą, choć nie było w tym ani grama mojej inicjatywy, chciałem się wódki jedynie napić, żeby usnąć, żeby poczuć się lepiej, żeby zaśmiać się z żartu, żeby dobrze o tobie pomyśleć, bo ogólnie mam wyjebane. Widzisz, koleżanko sympatyczna, że nic od ciebie nie chcę, żadnego całusa, numeru telefonu, bo nie wierzę w pijane kobiety, tak bardzo jak nie wierzę w siebie trzeźwego, naprawdę nie chcę cię zaciągnąć do łóżka, a ty później, że może byś u mnie się przespał, skoro urlop masz, ale ja, hieh, ja, tak samo  jak do ciebie podchodzę do 98 kobiet na 100, a ty mi mówisz, że co dwa tygodnie inna, a tylko ja znam tę gówno prawdę i właśnie ci ją mówię, bo jestem zajebiście samotnym człowiekiem i chyba nie potrafię tego zmienić, bo Ivonne do Konsula mówiła, że nieważne czy będzie z nim, bo tacy jak on zawsze są samotni. Koleżanko sympatyczna, coś kombinujesz, że może by się jakoś umówić. Ja nie. Ja już nie mam zdrowia do tego. Mówisz, mi coś o jakimś byłym facecie, co to ci nie wyszło, a mi Franz Maurer przed oczami staje i do Ola mówi: pierdolisz, pierdolisz moją kobietę.

B.

 http://www.youtube.com/watch?v=U4cE7tfBVug

14:23, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
środa, 25 sierpnia 2010
Chyba nici.

Z majstrowania tego, przy życiu jakże kolorowym, bo żem nieopatrznie Hłaskę zaczął czytać i mi się bestia literacka wryła cytami w samopoczucie, w weltszmerz, jak tu na wódkę nie pójść, gdy czytasz coś takiego:

"Nic z tego, dzieciaku. Do niczego nie dojdziesz tutaj, nie masz nawet co o tym myśleć. Do końca życia będziesz nalepiał na ścianach własne sny."

albo coś takiego:

"Stałem więc w korytarzu i skończył się deszcz; i wiedziałem już, że nigdy nie spotkam dziewczyny w deszczu, że nie dotknę jej nigdy i że one nie powiedzą mi nigdy, dokąd idą; i wiedziałem już, że nikt nigdy nie spotkał dziewczyny w deszczu i że mokre włosy dziewczyn pachną straszniej niż śmierć; a potem do lustra podszedłem i patrzyłem na odbicie swej twarzy, a moja twarz nie zmieniła się nic, a byłem przecież tak bardzo pewien, że człowiek, który miał kobietę, musi przecież wyglądać inaczej niż poprzednio; bo wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to nie my, a tylko one biorą nas, i kończą nas, a wtedy idą dalej: aluminiowe, czyste i jasne. Ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem i patrzyłem w odbicie swej twarzy jasnej, okrągłej i dziecinnej; i tak czystej jak kobieta, bo tylko na nas zostaje ten ich brud, a one idą dalej. i tylko dla nich ktoś tam śpiewa na górze."

Naprawdę nie sposób nie pójść, choć jeszcze nie pora.

B.

16:40, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
Kosiarz jest podstawiony.

Zacina taki od siódmej rano pod oknem, non stop, jakby wiedział, że jestem na urlopie, że trochę mam kaca, ale małego, bo wczoraj w granicach rozsądku, kosiarz jest zły i podstawiony, a do tego trawę proszę zostawić w spokoju !, niech do kurwy nędzy rośnie, chyba, że to, aż tak strasznie nieestetyczne, chyba, że to w jakieś świętości godzi.

Idę na szoping, kupie jakieś przyrządy typu młotek, gwoździe, śrubokręt, śrubki i zacznę życie naprawiać, aha, poziomicę też, poziomica koniecznie, zimna taka, będę do czoła przystawiał i obserwował postęp.

B.

10:34, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
piątek, 20 sierpnia 2010
Źle spałem w pracy.

Zamigotała mi przeszłośc, Londyn się przypomniał, że dobrze byłoby w tym deszczu nieodłącznym, w tym moczu archaniołów przeklętym poszwendać się po tych ulicach nieskończonych. Wsiąść w dwudziestkę dziewiątke, z Heinekenem w garści, w czarnym ubraniu, uśmiechnąć się na widok murzyna w białym dresie, siedzącego na równoległym siedzeniu, pijącego Tyskie. Jing Jang. Wszystko. Wyskoczyć z autobusu na Camden, zoo, cyrk i wszelkie kurniki egzotyczne miękną. Z dragów to wszystko, dziwki grubawe raczej, więc nie.

Po zdrowej ścieżynce kokainy, wbić się w Electric Ballroom, oczywiście samemu, koniecznie samemu, inaczej przypadek traci moc. Wpleść się w tę migotaninę stroboskopów, całować się z przypadkowym dziewczęciem, by potem nie zamienić ani słowa, tylko patrzeć na te kobiety zblazowane, kobiety ze spojrzeniem nieobecnym, w klatkach tańczące. Skończyć mocno zgrzanym, budzonym przez brzytwę głosu kierowcy autobusu, której imie: "last stop". Nagle zorientować się, że za cholerę nie masz pojęcia gdzie wylądowałeś i pytasz ludzi: "gdzie ja jestem ?", a oni krok przyśpieszają i wiesz, że nie jest to kraina czarów, ni też pola elizejskie. Co tydzień historie w ten deseń.

Może jutro jakaś nędzna namiastka, może Rzeszów, byle samemu, w moczu archaniołów.

http://www.youtube.com/watch?v=knTvHRz_qnU

B.

08:39, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
sobota, 14 sierpnia 2010
można...

upijać się nawet przy takich piosenkach, ze wczorajszym mandatem w dłoni, który chcę oszklić i zawiesić obok obrazka komunijnego, z ucieszoną michą, nawet przy takich piosenkach: http://www.youtube.com/watch?v=kBuJVc9pnrE

11:50, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
niedziela, 08 sierpnia 2010
Zatoteż.

Letnie ścieżki, takie wiejskie, z piaskiem złotym, na butach osiadającym, Jesieninowskie klimaty i jesteś taka jakich tysiące w Rosji. Ławki osiedlowe, lenistwo, wszechupierdalający upał. Kobiety z punktu estetycznego. Kaszankę jedzoną w walentynki. Odmrożone palce, odmrożone serce, odmrożony mózg. Muzykę. Sferyczne błąkanie się po dzwiękach. Piątkowy wyjazd na mecz wzmożonego ryzyka, bo trzeba mocnych emocji, choć niby jest się ponad. Za dzieciaki, które pod klatką mówią; siema. Albo: dzień dobry ploszę pana. Za nas gotowych raczej na wszystko, w dość nieodpowiednim wieku biegających po górkach, bo wszystko wraca, kołem się toczy. Za Kawafisa i miasto, które za tobą pójdzie. Za bardzo mi przykro, napijmy się !.

B.

http://www.dailymotion.pl/video/x2b5wo_chris-rea-blue-cafe_music

15:46, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
piątek, 06 sierpnia 2010
Simply.

http://www.youtube.com/watch?v=gy93Pq_hkXI

Cześć Piotrek, nie przyjdę dziś. To ganc chujowo. Chcieliśmy żebyś pierwszą zmianę zrobił, potem zostawić cię na nockę i na sobotę rano, wiesz większa kasa. Prawie tak, że chcemy cię na własność. Co poszło nie tak ?

B.

07:38, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
wtorek, 03 sierpnia 2010
Z takimi to się nie da.

http://daruss97.wrzuta.pl/audio/0m455QHicLD/t.love-forever_punk

Nagle się tak znalazło, w olśnieniu jakimś, w perspektywie dość żałosnej, kupić czereśnie, chyba Ashbery, to był Ashbery ? coś jakbyś się obudziła na przejściu dla pieszych przy Trafalgar Square, bez pensa w kieszeni, a chiałoby się kupić czereśnie i przywitać starych znajomych, Ashbery ? i teraz myślę o Tobie, bo coś boli w okolicach serca. Wątroba ? Ashbery ? Czereśnie ? Gdzie śpisz, gdy w łóżku ?

12:14, rumblefish6
Link Dodaj komentarz »
Archiwum
Listopad 2009
Grudzień 2009
Styczeń 2010
Luty 2010
Marzec 2010
Kwiecień 2010
Maj 2010
Czerwiec 2010
Lipiec 2010
Sierpień 2010
Wrzesień 2010
Październik 2010
Listopad 2010
Grudzień 2010
Styczeń 2011
Luty 2011
Marzec 2011
Kwiecień 2011
Maj 2011
Czerwiec 2011
Lipiec 2011
Sierpień 2011
Wrzesień 2011
Październik 2011
Grudzień 2011
Styczeń 2012
Luty 2012
Marzec 2012
Kwiecień 2012
Maj 2012
Czerwiec 2012
Lipiec 2012
Sierpień 2012
Wrzesień 2012
Październik 2012
Listopad 2012
Grudzień 2012
Styczeń 2013
Luty 2013
Marzec 2013
Kwiecień 2013
Czerwiec 2013
Lipiec 2013
Sierpień 2013
Wrzesień 2013
Październik 2013
Listopad 2013
Grudzień 2013
Styczeń 2014
Marzec 2014
Kwiecień 2014
Sierpień 2014
Październik 2014
Grudzień 2014
Luty 2015
Marzec 2015
Kwiecień 2015
Maj 2015
Sierpień 2015
Wrzesień 2015
Listopad 2015
Styczeń 2016
Luty 2017
Ostatnie wpisy
  • Pomoc
  • Te snopki i widły.
  • Rób to co ja - poradnik ...
  • Taternizm.
  • Tofel, daj fajkę.
  • Andrzej Bursa.
  • Casey w linku to facet.
  • Float.
  • Brown girl in the ring.
Zakładki:
Ulubione
Przez liście i kładki
Backtothestar
Blog literacki - gry Julio ...
Coś po angielsku.
Daj dwie fajki
Enrikle.
Etc
Greenshamrock
Jakobe
Jestem longplayem
Jestemzewsi
Kamień-Jedwab
Kokolina
Konrad Wołek
Ladyqueener
Littlemorehard
Mężczyzna czuły na dotyk
Mężczyzna czuły na dotyk
Moros
Nie wylewaj, waćpan, wina
Oko. Patyki. Śledziony też. I ...
Potem
Siepanieczestuja
Zderzenia losowe
Złe niedziele
Mejl: wiejewiatr@interia.pl
Pisz swój dziennik w Internecie
Pisz blog
Dodaj blog do ulubionych
Wersja mobilna
Zapisz się na newsletter! Liczba zapisanych: 4
zamów newsletter
Blox.pl
poprzedni blog następny blog załóż bloga załóż bloga